Tiramisu po włosku, z góralskim sercem
To deser, który nie wymaga pieczenia, a smakuje jak marzenie – lekki, puszysty, kawowy i delikatnie migdałowy. Idealny do niedzielnego obiadu, na rodzinne spotkania albo po prostu – na chwilę słodkiego wytchnienia po dniu spędzonym na stoku czy górskim szlaku.
Składniki
- Mascarpone – 500 g
- Jajka – 4 szt.
- Cukier puder – 100 g
- Amaretto – 50 ml
- Espresso lub mocna kawa – 100 ml
- Podłużne włoskie biszkopty (savoiardi) – ok. 150 g
- Kakao deserowe – do posypania
Jak to zrobić krok po kroku
- Oddziel żółtka od białek.
Cukier puder podziel na dwie równe części. - Żółtka ubij z połową cukru.
Miksuj, aż powstanie jasna, puszysta masa. - W osobnej misce ubij mascarpone.
Stopniowo dodawaj do niego ubite żółtka, cały czas mieszając na wolnych obrotach. Dzięki temu masa będzie gładka i aksamitna. - Ubij białka na sztywną pianę.
W trakcie ubijania dodaj pozostały cukier puder. - Połącz masy.
Najpierw dodaj jedną łyżkę piany do kremu mascarpone i wymieszaj energicznie – to sprawi, że masa będzie bardziej lekka. Potem stopniowo dodawaj resztę piany, mieszając delikatnie szpatułką. - Przygotuj kawę z amaretto.
Połącz ostudzone espresso z likierem amaretto w głębokim talerzu. - Maczaj biszkopty.
Zanurzaj je na chwilę w kawie – dosłownie sekunda z każdej strony. Jeśli potrzymasz je zbyt długo, rozpadną się i deser straci strukturę. - Układaj warstwy.
W płaskim naczyniu lub pucharkach układaj na przemian: biszkopty – krem – biszkopty – krem. Najlepiej, jeśli powstaną cztery warstwy. - Chłodzenie.
Przykryj tiramisu folią spożywczą i włóż do lodówki na 2–4 godziny, a najlepiej na całą noc. - Ostatni szlif.
Tuż przed podaniem oprósz deser kakao deserowym.
Nasze rady
Jeśli wolisz wersję bez alkoholu – użyj aromatu migdałowego lub pomiń amaretto.
Tiramisu smakuje najlepiej następnego dnia – gdy wszystkie warstwy dobrze się „przegryzą”.
Możesz podać je w małych szklankach lub pucharkach – będzie wyglądać elegancko i nowocześnie.
Na koniec – słodka chwila spokoju
Włosi mawiają dolce far niente – słodkie nicnierobienie. My na Podhalu też to znamy, tylko mówimy: „Siąść se po robocie, wypić kawę i zjeść coś dobrego.”
Niech to tiramisu będzie właśnie taką chwilą – prostą, słodką i pełną przyjemności.
Zróbcie je w domu, podzielcie się z rodziną i poczujcie ten włosko-góralski klimat – prosto od serca.

